Wpływ pandemii na rynek drewna konstrukcyjnego

18 grudnia 2020

Sytuacja epidemiczna na świecie mocno wpłynęła na wiele branż, powodując spowolnienie gospodarcze. Kryzys nie ominął także rynku drewna. Mimo że od ogłoszenia pandemii minęło już niemal 10 miesięcy, sytuacja nie zmienia się, a wręcz przeciwnie: wymusza na wielu przedsiębiorstwach już nie tylko dostosowanie się do zmian, ale także poszukiwanie nowego modelu biznesowego, na którym będą musiały oprzeć się w przyszłości.

Skutki COVID-19 dla gospodarki światowej są trudne do przewidzenia. Przedstawiciele branży drzewnej zastanawiają się, jak przetrwać kolejne miesiące oraz w jaki sposób przygotować się na przyszłe ograniczenia. Sytuacja z jednej strony wydaje się niepewna. Z drugiej wskazuje jednak te obszary, na które warto nałożyć nacisk w przyszłości. Mowa tu m.in. o rynku domków drewnianych, którymi szczególnie zainteresowani są konsumenci europejscy. W związku z towarzyszącymi pandemii kryzysami, takimi jak zmiany klimatyczne i idące za tym przykre w skutkach liczne pożary lasów w Stanach Zjednoczonych, eksport drewna europejskiego skierowany został także w tę stronę – szersze otwarcie rynków światowych to jeszcze więcej możliwości dla branży.

Pandemia – szansa na rozwój?

Mimo zagorzałej dyskusji i wysnucia stanowczych wniosków na temat kondycji przemysłu drzewnego trudno stwierdzić na pewno, jak sytuacja będzie wyglądała w przyszłości. Pewne jest to, że sektor budowlany będzie się nadal rozwijał. W czasie pandemii mieszkanie w dużych miastach przestało być atrakcyjne. Z tego względu wiele osób decyduje się na przeprowadzkę z metropolii na przedmieścia lub na wieś w celu wybudowania bądź zakupu większego domu. Popyt na budynki jednorodzinne, a tym samym drewniane konstrukcje wzrósł i z pewnością będzie się w przyszłości rozwijał.

Skutkiem nie tylko pandemii, ale także kryzysu ekologicznego, jest większe nastawienie na wykorzystanie drewna konstrukcyjnego. Na całym świecie z coraz większym uznaniem podchodzi się do stosowania produktów drzewnych, co ma za zadanie złagodzić skutki zmian klimatycznych. Jest to szczególnie mocno widoczne w sektorze budowlanym także w tych krajach, w których dotychczas drewno nie stanowiło głównego materiału budowlanego.

Korzyści i zagrożenia wynikające z pandemii COVID-19

Z jednej strony prognozy wyraźnie wskazują, że sektor budowlany będzie miał się dobrze w 2021 roku. Zmiany klimatyczne wymuszają większe wykorzystanie drewna, za którym iść będą konkretne decyzje polityczne. Ten trudny czas uświadomił nam, że jest to surowiec potrzebny i chętnie kupowany przede wszystkim w dobie pandemii. Zainteresowanie budowaniem domów drewnianych nie maleje – widać wzrost popytu na drewno konstrukcyjne, zwłaszcza w eksporcie. Liczne kraje będą poszukiwać także wsparcia budownictwa masowego, które ma ożywić zamrożoną na czas pandemii aktywność. Mowa tu m.in. o wydarzeniach sportowych czy kulturalnych.

Z drugiej strony to, co niesie za sobą korzyści, może także przyczynić się do dalszych spadków. Mowa tu np. o kryzysie klimatycznym przejawiającym się w postaci licznych pożarów lasów (rynek amerykański) czy rozprzestrzenianiu się szkodników (rynek europejski). Ponadto należy wspomnieć o projektach budowlanych, które zostały odroczone na czas pandemii lub całkowicie anulowane. Brak nowych zamówień każe patrzeć w przyszłość z niepokojem. Do tego dodać należy rosnące koszty logistyczne, większe bezrobocie, konieczność sięgania po produkty zamienne oraz obniżenie wymagań jakościowych dla produktów z segmentu drewna konstrukcyjnego.

Rynek drewna konstrukcyjnego w przyszłości

Czy po 2020 roku będziemy mogli zapomnieć o spadku popytu na surowiec, aby rok 2021 otworzyć ze stabilizacją i rosnącym zapotrzebowaniem na drewno konstrukcyjne? Sytuacja gospodarcza powinna się stabilizować, a bezrobocie maleć. Eksport nadal będzie odgrywał ważną rolę dla rynku europejskiego. Szacuje się również, że produkcja drewna wzrośnie do 2025 roku właśnie w związku dużymi inwestycjami o charakterze masowym. Z taką nadzieją warto patrzeć w przyszłość, mając jednocześnie na uwadze, że dotychczasowy model biznesowy wymaga gruntownych zmian. Na ten moment wpływ pandemii COVID-19 pozostaje jednak niejasny.